Rząd chce walczyć z kolejną falą drożyzny i analizuje kilka możliwości. Dziennik Gazeta Prawna wskazuje, że w grę wchodzi "znaczne ograniczenie podwyżek planowanych przez firmy energetyczne i gazowe albo zamrożenie cen dla klientów indywidualnych".
Sytuacja na rynku energetycznym ma być jednym z tematów poruszanych na dzisiejszym (2 sierpnia) posiedzeniu rządu.
Aktualnie, jak informuje dziennik, trwają analizy, które mają dać odpowiedź na to, jak łagodzić skutki wysokich cen za energię i ciepło.
- Z jednej strony chodzi o dodatki na kolejne rodzaje paliw, inne niż węgiel (np. olej opałowy, gaz LPG, drewno, pellet) oraz przygotowanie systemu dopłat dla ciepłowni. Z drugiej strony poważnie rozważany jest wariant dotyczący zamrożenia taryf dla energii oraz gazu i wypłata rekompensat - zauważa serwis money.pl
Koszty mrożenia taryf gazowych i energetycznych dla gospodarstw domowych, jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, miałyby wynieść ok. 36 mld zł. Dodatki na różnego rodzaju paliwa to kolejne 11,5 mld zł.
Rozwiązania mają zostać wypracowane w najbliższych tygodniach. Wszystko po to, by na wrześniowe posiedzenie Sejmu (zaplanowane na 14-16 września) były już gotowe.
Jak wskazuje DGP w kręgu rządowym analizowana jest propozycja dotycząca powiązania preferencyjnych taryf z wielkością zużycia. Jak dodaje dziennik sytuacja ta miałaby zachęcić Polaków do oszczędzania energii, a także obniżyć koszty budżetu państwa.
- Propozycja zakłada, że niższa taryfa mogłaby dotyczyć zużycia nie większego niż 90 proc. z roku poprzedzającego. Po przekroczeniu tej wartości odbiorcę obowiązywałaby już cena wynikająca ze standardowej taryfy - donosi dziennik.
Mówi się również, że na posiedzeniu Rady Ministrów przedstawiony ma zostać projekt ustawy zakładający dopłaty na zakup paliwa przez polskie ciepłownie. Przepisy miały zostać wypracowane w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, za które odpowiada Anna Moskwa.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz