Obostrzenia wprowadzone przez rząd mogą pozostać z nami do marca. Takie informacje na antenie radia TOK FM podał Mirosław Bator, prezes Szczyrkowskiej Izby Gospodarczej.
Minister zdrowia Adam Niedzielski przed kilkoma dniami zapowiedział wprowadzenie "kwarantanny narodowej". Zgodnie ze słowami szefa resortu nowe obostrzenia wejdą w życie 28 grudnia i potrwają aż do 17 stycznia.
Rządowy projekt rozporządzenia już się pojawił. Mowa jest w nim o zamknięciu hoteli i galerii handlowych, siłowni, klubów fitness i stoków narciarskich, zakazie wychodzenia z domu w noc sylwestrową i obowiązku kwarantanny dla przyjeżdżających do Polski.
Jak sugerują przedsiębiorcy na tym ograniczenia mogą się nie skończyć. Stoki narciarskie i hotele mogą być zamknięte dłużej, tak przynajmniej sugeruje Mirosław Bator, prezes Szczyrkowskiej Izby Gospodarczej. To można oznaczać, że wszyscy ci, którzy liczyli na tegoroczny zimowy wypoczynek będą musieli obejść się smakiem.
Był on gościem radia TOK FM i wypowiadał się na na temat obecnej sytuacji przedsiębiorców.
- Mamy nieoficjalne informacje, że obostrzenia mogą się przedłużyć do końca marca. Uważamy ten sezon za stracony - mówił Mirosław Bator.
Dodawał również, że przewiduje ogromną falę bankructw.
- Ludzie są już po prostu zniechęceni. Skrada się bezsilność, rozpacz, wściekłość. Nie możemy też zrozumieć, dlaczego hotele są tak groźne w rozprzestrzenianiu wirusa, a obiad w restauracji jest bardziej groźny od obiadu w WARS-ie - zastanawiał się na antenie radia Bator.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz