W nocy z czwartku na piątek, straż pożarna przyjęła zgłoszenie o pożarze poddasza budynku gospodarczego w miejscowości Przywory. W jego wyniku ucierpiał żywy inwentarz. Szczęśliwie żadnemu z domowników nie stała się krzywda. Jak się później okazało, nieszczęście dotknęło koronowskiego funkcjonariusza i jego rodzinę. Po zakończeniu akcji gaśniczej, na miejscu pozostało widmo wcześniejszego budynku i właściciele, przed którymi stał ogrom pracy związanej z uprzątnięciem pozostałego dobytku.
Wezwanie powinności
Na pomoc koledze ruszyli sąsiedzi oraz dwunastu ochotników-funkcjonariuszy - przedstawicieli różnych działów Zakładu Karnego w Koronowie, którzy wraz ze strażakami z PSP z Tucholi, od godzin południowych do późnych godzin nocnych, pomagali w uprzątnięciu pogorzeliska. Mimo posępnej pogody i zmęczenia, udało się usunąć skutki pożaru.
[FOTORELACJA]541[/FOTORELACJA]
Pracować w Koronowie to znaczy być zaangażowanym
Koronowska załoga pomimo pełnienia podstawowej funkcji izolacyjnej kary pozbawienia wolności, stara się angażować w różnorodną pomoc, będąc jednocześnie godnym wzorem do naśladowania dla skazanych. Funkcjonariusze Służby Więziennej często wspierają innych ludzi w ramach tzw. pomocy codziennej - spontanicznego działania na rzecz drugiego człowieka w celu poprawy jego trudnej sytuacji życiowej. Wspólne przeżycia w trudnych sytuacjach zacieśniają więzi między pomagającymi sobie ludźmi, a funkcjonująca w życiu społecznym zasada wzajemności daje nadzieję, że dobro uczynione drugiemu człowiekowi wróci do dawcy w takiej samej lub zmienionej postaci.
Koronowscy funkcjonariusze kolejny raz udowodnili, że potrafią się szybko i skutecznie zorganizować i nieść pomoc bliźniemu - nie tylko społeczności lokalnej, ale także sobie wzajemnie.
Tekst: kpt. Karolina Kozłowska & ppor. Wojciech Górski Zdjęcia: ppor. Wojciech Górski
[ZT]5017[/ZT]
[ZT]4947[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz