Zamknij

Kapelmistrz Mirosław Kordowski nie podpisał nowej umowy. Odchodzi z Młodzieżowej Orkiestry Dętej przy MGOK w Koronowie

08:49, 01.04.2017
Skomentuj

Jak bumerang powraca sprawa koronowskiej orkiestry dętej. Po zapowiadanym kompromisie, niespodziewanie w dniu wczorajszym na jednym z profili społecznościowych orkiestry poinformowano o odejściu kapelmistrza Mirosława Kordowskiego.

Odsunięcie kapelmistrza

Przypomnijmy, że sprawa która rozbudziła emocje w całym mieście rozpoczęła się z dniem odsunięcia od orkiestry dętej, działającej przy MGOK w Koronowie, jej kapelmistrza doktora Mirosława Kordowskiego – laureata wielu prestiżowych nagród, który z orkiestrą odnosił spore sukcesy, nawet na arenie międzynarodowej. Takiego wyboru dokonał p.o. dyrektora M-GOK w Koronowie Michał Sławeta, który w ubiegłym roku zastąpił na tym stanowisku Zenona Rydelskiego. Z postanowieniem nie mogli zgodzić się członkowie oraz sympatycy orkiestry. W wydanych oświadczeniach decyzję odsunięcia Kordowskiego tłumaczono nie przestrzeganiem przez niego regulaminu orkiestry.

Protesty

Aby wyrazić swoje niezadowolenie z zaistniałej sytuacji członkowie oraz sympatycy orkiestry zorganizowali pikietę pod Przedszkolem Samorządowym w Koronowie. Miejsce i data nie była przypadkowa, bowiem w tym dniu uroczyście otwierano nowy żłobek. Były transparenty i hasła: "Nie zabierajcie nam kapelmistrza", "Burmistrzu! Przywróć do pracy kapelmistrza!". Nikt z przedstawicieli władz nie miał odwagi wyjść i porozmawiać z protestującymi. Sprawa miała swój dalszy ciąg na jednej z sesji miasta. W spór zaangażowały się również środowiska polityczne m.in poseł Paweł Skutecki z Kukiz'15 oraz przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości.

Burmistrz apeluje o spokój

Odpowiedzią burmistrza Koronowa było oświadczenie zamieszczone na stronie internetowej Urzędu Gminy. Czytaliśmy w nim:

W odpowiedzi na liczne pytania, a także zarzuty pod moim adresem, w związku z wypowiedzeniem współpracy pomiędzy Miejsko-Gminnym Ośrodkiem Kultury w Koronowie, a panem Mirosławem Kordowskim, dotychczasowym Kapelmistrzem Młodzieżowej Orkiestry Dętej działającej przy Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Koronowie, oświadczam, że przedmiotowa sprawa zostanie w najbliższym czasie, możliwie niezwłocznym, przeze mnie wyjaśniona. W tym celu ze względu na zachowanie pełnej transparentności sprawa zostanie skierowana do Komisji Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki Rady Miejskiej w Koronowie. Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że decyzja podjęta przez Dyrektora MGOK, jest uzasadniona i uargumentowana. Jednak moje ostateczne stanowisko przedstawione zostanie po szczegółowym wyjaśnieniu sprawy. Ze względu na jej delikatność, sugeruje jednocześnie zachowanie pełnej powściągliwości w artykułowanych komentarzach i ocenach. Dementuje również stanowczo, że Młodzieżowa Orkiestra Dęta ma być zlikwidowana, nie ma ani takiego zamiaru, nie było nawet takiego pomysłu, a osoby, które tak twierdzą mijają się z prawdą.

Wielogodzinne rozmowy

Sprawą zainteresowały się ogólnokrajowe media, więc postanowiono zasiąść do stołu i negocjować. Rozmowy toczyły się za zamkniętymi drzwiami. Po wielogodzinnej debacie wydano wspólne oświadczenie. Wynikało z niego, że umowa pomiędzy M-GOK w Koronowie a kapelmistrzem Mirosławem Kordowskim zostanie przedłużona do końca bieżącego roku.

Kordowski nie podpisał

Kiedy mogłoby się wydawać, że sprawa zakończy się kompromisem, niespodziewanie w dniu wczorajszym tj. 31 marca 2017 roku na profilu społecznościowym Młodzieżowej Orkiestry Dętej przy M-GOK w Koronowie pojawił się wpis:

- Chcieliśmy pierwsi przekazać Państwu tę informację. Właśnie trwa ostatnia próba naszej orkiestry pod batutą Pana Mirosława Kordowskiego. Po wielu spotkaniach, próbach porozumienia, Pan Kordowski otrzymał dziś do podpisania umowę o pracę, przez którą wszystkie aranże, które pisał przez 12 lat pracy z nami, płyta, którą nagraliśmy, na którą i On, i my, nasi rodzice wydaliśmy prywatne pieniądze, kwoty rzędu tysięcy, miałyby się stać własnością nie naszą, a MGOK, który nie opłacił żadnej z tych rzeczy. Wszystkie decyzje odnośnie zmian regulaminów, warunków pracy P. Mirka zostały na dzisiejszym spotkaniu zignorowane, przez co nie miał on innego wyjścia niż to. Chcielibyśmy, żeby byli Państwo świadomi tego, że kapelmistrz walczył o dobro Orkiestry i swoje jak tylko mógł.

Jaki los czeka Mirosława Kordowskiego i kto zostanie nowym kapelmistrzem orkiestry? Tego nie wiadomo.

(Redakcja)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

NelNel

4 7

Widać że zmiana dyrektora mgoku wyszła Koronowo na dobre. Teraz ktoś inny zaproponuje kapelmistrzowi, wszystko co będzie chciał i inna orkiestra zaczn8e odnosić sukcesy. Może nie jutro czy za miesiąc ale za rok czy dwa napewno będzie o tym głośno

12:11, 01.04.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JaJa

1 10

Nie podpisał ??? A podobno to dobro dzieci najważniejsze! Widocznie dla kapelmistrza pieniądze ważniejsze!

19:16, 01.04.2017
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

TomTom

2 0

To ciekawe... kto tutaj w ogóle mówił o jakichkolwiek pieniądzach...

14:37, 02.04.2017

Młodzież w orkiestrzMłodzież w orkiestrz

4 0

Dzieci i młodzież nie chcą aby nimi poniewierano.
Postawa: zgadzam się na wszystko i oddaje swoje dobra intelektualne z 12 lat mojej pracy" to Państwa zdaniem "dla kapelmistrza pieniądze ważniejsze" ? Gdzie tu powiązanie?! Umowa miała nie zawierać treści objętych prawem autorskim. Miało być to sporządzone osobną umową. Dobra intelektualne i ich przekazanie jest objęte zupełnie innymi aktami prawnymi. Kapelmistrz nie ma obowiązku zgadzać się na to aby oddawał swoje prawa z tak długiego okresu czasu - WSTECZ. Podobno prawo nie może działać wstecz.

PS. Każdy z nas się wypowiada że mógłby robić to za darmo. A ile rzeczy każdy z nas robi na poczet społeczeństwa za darmo?! Ile my dajemy od siebie aby wymagać tego od innych? Ile razy podwieźliśmy dziecko znajomego, ile pomogliśmy w nauce, zawieźliśmy na koło zainteresowań, przekazaliśmy pieniądze dziecku które jest z biednej rodziny aby mogło realizować się w sztuce? Za darmo?!

14:44, 02.04.2017

sympatyk orkiestrysympatyk orkiestry

6 0

Kapelmistrz nie podpisał nie tylko umowy, ale również regulaminu, co świadczy o tym, że interes młodzieży i Orkiestry jest dla niego najważniejszy. Kto chce się dowiedzieć więcej i poprzeć Orkiestrę powinien przyjść na jej jutrzejszy występ na Plac Zwycięstwa.
"Orkiestra gra i będzie grać dalej.
Pikieta sympatyków orkiestry, rodzin, orkiestrantów w obronie orkiestry i jej dalszego losu, pod batutą Pana dr Kordowskiego.
Podczas jej trwania, na koronowskim rynku, przy fontannie grać będzie nasza orkiestra.
Serdecznie zapraszamy, prosimy o wsparcie! :)"
https://www.facebook.com/events/1936330153266654/

15:23, 03.04.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KrzysztofKrzysztof

4 0

Pomimo, że Orkiestra na swojej stronie poinformowała o sytuacji związanej z nie podpisaniem regulaminu i umowy i przedstawiła tam swoje argumenty, to politycy samorządowi, którzy z racji piastowanych funkcji i zajmowanych stanowisk czyli Pan Burmistrz i Radni z wyjątkiem Pana Patryka Mikołajewskiego publicznie na ten temat nie powiedzieli ani słowa i nie zajęli żadnego stanowiska. Czy nie za to pobierają wynagrodzenia i diety z naszych podatków, żeby się takimi sprawami zajmowali? Może Pan Burmistrz , który z mocy prawa jest organem wykonawczym samorządu i na jego rzecz pracuje cały urząd czuje się niekompetentny, żeby zainteresować się sprawą. Jak chwalił się porozumieniem wynegocjowanym faktycznie z głównym udziałem Pana Patryka Mikołajewskiego, to wtedy był kompetentny i był obecny, a teraz jak podeptano to porozumienie i młodzież, rodzice i mieszkańcy miasta pytają dlaczego i jak można było coś takiego zrobić, to on udaje, że tego nie słyszy.
Dlatego młodzież, rodzice korzystają ze swoich praw i dzisiaj zagrają na pikiecie z udziałem swojego dyrygenta dla wszystkich, dla których dalszy los orkiestry i słuszne interesy mieszkańców miasta i Gminy nie są obojętne. Sukces ma wielu ojców, przyklejają się do niego politycy nawet burmistrz chwalił się porozumieniem, a porażka jest zazwyczaj sierotą. Zobaczymy kto dzisiaj będzie miał odwagę wyjść i stanąć obok tej młodzieży. która pomimo przejściowej porażki, nie da się okłamać, bo moralnym zwycięzcą jest właśnie ta młodzież. Pomimo że władza postawiła na swoim korzystając z władczych, czyli administracyjnych sposobów oddziaływania i dysponując kasą podatników, to młodzieży pozostało to, co najważniejsze zasady i marzenia i to czego nauczyli się od pedagoga, którego teraz bronią.
Ciekawe czy Burmistrz, który lubi tak przemawiać na aranżowanych imprezach albo inni radni wyjdą dzisiaj posłuchać tej muzyki i porozmawiać z młodzieżą i rodzicami. Czy zainteresowani jedynie utrzymanie władzy i swoimi interesami będą udawali, że ich to w ogóle nie dotyczy. Pewnie, że łatwiej się przemawia do ludzi z kampingów w Pieczyskach, czy drogich jachtów, z których większość to mieszkańcy Bydgoszczy, zebranych na koncercie na plaży. Koncercie opłaconym z podatków mieszkańców, w tym rodziców młodzieży i dzieci grających w orkiestrze. Panie Burmistrzu może Pan wziąć nawet rachunki za te występy na plaży i pokazać ile wydaje kierowany przez Pana urząd na te imprezy, na których Pan przemawia i się promuje, a ile przypada na udział w kulturze na każde dziecko w naszym mieście i gminie. Rodzice do tego dokładają. Dokładali ze swoich środków rodzice członków orkiestry angażuje też nieodpłatnie swój dorobek artystyczny dyrygent i nawet, to MGOK żądał żeby przewłaszczono na niego.
Młodzież nie da się okłamać i czuje, gdzie jest prawda. Dlatego wychodzi z tą prawdą na ulicę i gra. Gra dzisiaj za darmo i dla wszystkich, bez względu na ich poglądy polityczne, czy inne sympatie. Nie musicie się więc Pan Panie Burmistrzu, Radni, politycy różnych opcji obawiać. Możecie tak jak każdy obywatel przyjść, posłuchać tej muzyki, porozmawiać z młodzieżą o jej potrzebach i problemach. Młodzież gra i oczekuje zrozumienia i wsparcia przez ludzi, którzy ich rozumieją i dla których oni są też ważni, a nie tylko władza i pieniądze.

12:16, 04.04.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

koronowiakkoronowiak

2 0

Nawet tak podstawowe zapisy, jak konieczność gry w orkiestrze kilku uczestników z poza gminy, co jest niezbędne dla utrzymania poziomu orkiestry nie znalazły się w regulaminie. Te zmiany regulaminu były wcześniej uzgodnione i były podstawą porozumienia, którym burmistrz się chwalił. Pomimo tego dyrektor MGOK za przyzwoleniem burmistrza złamał wszystkie dotychczasowe uzgodnienia powodując, że nowy regulamin uniemożliwiłby normalne funkcjonowanie orkiestry. Byłaby to pułapka na kapelmistrza, bo gdyby on, rada rodziców i młodzież chcieli żeby orkiestra funkcjonowała musieliby ten regulamin złamać. Dlatego kapelmistrz tego nie podpisał.

12:34, 04.04.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

tobitobi

3 0

gliszczyński nie POwinien pełnić nigdy funkcji burmistrza !!! glidzczyński to Szkodnim !!!

12:26, 05.04.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jj

0 0

Czekam na ostateczne stanowisko burmistrza podane do publicznej wiadomości. Czytam różne strony związane z Koronowem, a tam cisza, nie ma sprawy.

21:25, 05.04.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%