16 lipca w okolicach Motyla doszło do bardzo groźnego pożaru poszycia leśnego i pola. Jak wstępnie ustalili policjanci prawdopodobną przyczyną było podpalenie.
Jako pierwsi palące się ściernisko zauważyli policjanci z Gostycyna, którzy patrolowali teren.
- Informacje o pożarze przekazali dyżurnemu tucholskiej komendy, który powiadomił straż pożarną. Do momentu przyjazdu strażaków, policjanci dzielnie próbowali ugasić palące się ściernisko - relacjonuje Bartosz Wiese z Komendy Powiatowej Policji w Tucholi. - Ogień bardzo szybko się rozprzestrzeniał w kierunku lasu, zboża i zabudowań gospodarczych. Do akcji gaśniczej włączyły się zastępy straży pożarnej i właściciel płonącego pola - dodaje.
Poprzez wyoranie pasa ziemi, mężczyzna szybko odciął drogę rozprzestrzeniającemu się ogniowi. Jak oszacował właściciel spłonęło 13,5 ha ścierniska, 5 ha zboża, 1 ar lasu i 2 ary łąki. Wartość poniesionych strat to 25 tys. złotych.
- Wstępne ustalenia wskazują, że prawdopodobną przyczyną pożaru było podpalenie - informują tucholscy policjanci.
Mundurowi prowadzą dochodzenie mające na celu wyjaśnienie okoliczności zdarzenia i ujęcia ewentualnego sprawcy.
Fot. Komenda Powiatowa Policji w Tucholi.
Gość 1 18:39, 19.07.2018
1 0
Skoro niby policja zawiadomila straż dlaczego ja nie myślałam poinformowana ze juz zostało coś takiego zgłoszone i po rozmowie mojej z operatorem 112 po kilku sekundach zostały włączone sygnały straży w Pruszczu Bagienicy i Mąkowarsku. Na miejscu zanim dojechać policja byłam ja ???????????? śmieszne to co piszecie 18:39, 19.07.2018