Zamknij

Najważniejsze osobistości XX-lecia międzywojennego w Koronowie. Mamy dla Państwa sporą dawkę wiedzy historycznej

12:56, 16.07.2017 Igor Nigmański
Skomentuj Uroczyste obchody przywrócenia miasta do macierzy odbyły się 26 stycznia 1920 roku fot. udostępnione Uroczyste obchody przywrócenia miasta do macierzy odbyły się 26 stycznia 1920 roku fot. udostępnione

Dwudziestolecie międzywojenne to bardzo ważny okres w historii Polski. To wtedy Polska rodziła się po wielu latach niewoli, ale to też wtedy stała u progu jednej z największych katastrof w historii ludzkości. Chciałbym przedstawić Państwu najważniejsze osobistości tego okresu w naszym mieście.

Koronowo powróciło do Polski na mocy postanowień traktatu wersalskiego z dnia 28 czerwca 1919 roku. Jego ratyfikacja nastąpiła jednak dopiero 10 stycznia 1920. Już 23 stycznia do Koronowa wkroczyły długo wyczekiwane oddziały 1 Brygady Strzelców Wielkopolskich pod dowództwem płk. Wacława Przeździeckiego. Żołnierze ulokowali się w domu Wiktorii Moschal – osoby, która wielu czasu poświęcała rozwojowi ducha narodowego wśród młodzieży. Uroczyste obchody przywrócenia miasta do macierzy odbyły się 26 stycznia. Trudno dzisiaj odtworzyć proces powstawania nowych władz w Koronowie, ze względu na brak dokumentacji. Jedno jest pewne – już od pierwszych dni niepodległej Polski bardzo aktywnym działaczem był Stanisław Szukalski. To on prawdopodobnie pełnił władzę w mieście jako komisaryczny zastępca burmistrza. Urodził się w 1865 roku. Był lekarzem w nowo wybudowanym szpitalu przy Placu Studziennym oraz dyrektorem Banku Ludowego. Jeszcze przed odzyskaniem niepodległości udzielał się narodowościowo. W 1919 roku dowodził 1 kompanii Tajnej Organizacji Wojskowej. Wartości narodowe Szukalskiego sprawiły, że po 1919 roku, aktywnie udzielał się w życiu miasta. To on tworzył podwaliny koronowskiej władzy. Przez wiele lat pełnił funkcję nieetatowego zastępcy burmistrza. W połowie 1930 roku zrezygnował ze względu na stan zdrowia. Jego czyny doceniła Rada Miejska, nadając mu tytuł honorowego obywatela miasta. Zmarł 28 grudnia 1930 roku. Jego pogrzeb był ogromną manifestacją uczuć narodowościowych. Wzięli w nim udział wszyscy mieszkańcy miasta, a obszerne relacje pojawiły się w prasie.

Grób Stanisława Szukalskiego znajdujący się na cmentarzu parafialnym w Koronowie fot. IN

Razem z dr. Szukalskim proces powstawania władzy wykonawczej w Koronowie tworzył Józef Wąsik z Pelplina. W lipcu 1920 roku władze w mieście przejął Stanisław Kleybor (oficjalnie mianowany na urząd komisarycznego burmistrza 8 stycznia 1921). Tutaj również warto zauważyć, że Stanisław Kleybor był aktywnym działaczem samorządowym. W późniejszym czasie pełnił funkcje m.in. przewodniczącego Rady Miejskiej. Wykazywał się też jako przedsiębiorca, prowadząc liczne interesy w mieście, a także jako działacz sportowy, bowiem to on współtworzył gniazdo koronowskiego Sokoła, będąc jednocześnie jego pierwszym prezesem.

Pierwszym etatowym burmistrzem miasta został Franciszek Wodniczak. Nie pochodził on z Koronowa. Urodził się w Ostrowie Wielkopolskim, wcześniej był sekretarzem miejskim w Bydgoszczy. Na urząd burmistrza naszego miasta powołał go wojewoda poznański w 1922 roku. Jego kadencja trwała 12-lat i po tym okresie nie została przedłużona.

Następnym burmistrzem został Lucjan Kosidowski. I tutaj warto na chwilę się zatrzymać, bowiem była to postać nietuzinkowa. Urodził się 26 grudnia 1899 roku. Z zawodu był adwokatem. Miał już doświadczenie we władzach samorządowych, bowiem przez 4 lata był zastępcą poprzedniego włodarza miasta. Uchodził za znakomitego społecznika i działacza. Był m.in. wieloletnim prezesem koronowskiego oddziału Bydgoskiego Powiatowego Komitetu WF i PO. Patronował także miejscowemu kołu Ligi Obrony Przeciwlotniczej i Przeciwgazowej. Stał na czele Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem. Niestety jego kadencję zakończył tragiczny wypadek drogowy na szosie w okolicach Stopki. Wracający z Bydgoszczy samochód burmistrza wpadł na drzewo, w wyniku czego na miejscu zginął kierowca, a syn burmistrza 11-letni Włodzimierz, zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala w Bydgoszczy. Natomiast sam burmistrz doznał bardzo rozległych obrażeń. Zmarł w szpitalu 18 maja 1936 roku. Jego ciało spoczywa na cmentarzu parafialnym w Koronowie.

Lucjan Kosidowski fot. Izba Muzealna w Koronowie

 

Równie tragiczny los spotkał następnego burmistrza naszego miasta Maksymiliana Talaśkę. Urodził się w powiecie brodnickim, uczestniczył w I wojnie światowej, pracował w Wydziale Powiatowym w Brodnicy na stanowisku sekretarza. Urząd burmistrza Koronowa objął 25 września 1936 roku. Po agresji niemieckiej na Polskę został on wspólnie z 11 innymi obywatelami naszego miasta rozstrzelany w lesie w Srebrnicy.

Ważną rolę w kształtowaniu się samorządności w Polsce odgrywali również lokalni rajcy. Pierwszą tymczasową Radę Miejską z 1920 roku tworzyli: lekarz Józef Szews, balwierz Bernard Kaczorek, kierownik tartaków Andrzej Robakowski, rolnik Franciszek Borzych, robotnik Julian Stasiewski, robotnik Ignacy Welter, robotnik Franciszek Szczech, cieśla Piotr Karowski, cieśla Szczepan Gordon, bednarz Aleksander Heisse, malarz Szczepan Mosiński, kupiec Jan Rux, kupiec Adolf Osiński, urzędnik bankowy Maksymilian Górzyński, inspektor szkolny Maksymilian Wojciechowski, kupiec Otton Jorgitz, właściciel tartaków Henryk Messer, robotnik Hermann Ziebell. Przewodniczącym rady był Franciszek Borzych. W późniejszym czasie aktywnymi radnymi byli m.in. Leon Dachtera – nauczyciel, kierownik szkół powszechnych, ojciec Franciszka Dachtery, późniejszego błogosławionego Kościoła Katolickiego. Albin Kopecki – koronowski kupiec i przedsiębiorca, właściciel fabryki octu i wina, zajmował się również skupem zwierząt rzeźnych. Edmund Baier – dyrektor koronowskich tartaków, udziałowiec w Fabryce Cygar Łokietek. Ignacy Nowak – przedsiębiorca, prowadził fabrykę wódek i likierów, w związku ze śmiercią Kosidowskiego przez krótki okres sprawował funkcję burmistrza miasta. Augustyn van Blerique – właściciel fabryki cygar, młodszy bart Edwarda, kanonika gnieźnieńskiego. Józef Krysiński – kupiec, prowadził skład towarów kolonialnych i restaurację przy ulicy Nakielskiej. Franciszek Nadolny – prezes koronowskiego Sokoła w latach 1928-1934, Jan Marciniak – prezes miejscowej OSP. Oprócz nich skład rady uzupełniali: Stanisław Rasz, Hipolit Błażejczak, Antoni Tojza, Albert Radtke, Michał Jaworski, Teofil Rybka, Paweł Chrapkowski, Ryszard Klewin, Franciszek Rasz, Kazimierz Mętkowski, Jan Pufelski, Franciszek Woźniewski, Mieczysław Januszewski, Jan Polasik, Franciszek Ipczyński, Konstanty Reszkowicz, Ludwig Mróz, Piotr Faustamann, Władysław Wiśniewski, Aleksander Hejza, Leonard Nowacki, Jan Górski, Jan Seweryński, Władysław Rux, Józef Heisse, Mateusz Goździewski, Antoni Mroczek, Andrzej Nowicki, Paweł Gaca, Władysław Kozłowski, Władysław Niemczyk, Antoni Wesołek, Jan Borzyszkowski, Stanisław Domel, Wincenty Echaust, Cezary Lumpowski, Franciszek Gogoliński, Bolesław Siuda, Tadeusz Roszkowski. Ponadto koronowiacy uczestniczyli również w pracach Sejmiku Powiatowego. Byli to: dr Stanisław Szukalski, Kazimierz Baier, Jan Szulc, Franciszek Ipczyński, Augustyn van Blericq. Pracownikami koronowskiego magistratu byli m.in. Edmund Królik, Adam Szmaciński, Konrad Graczyk, Józef Willa, Szczepan Klajbor.

Nekrolog dotyczący śmierci Adolfa Osińskiego - koronowskiego radnego oraz przedsiębiorcy:

 

Priorytetową funkcję pełnili w mieście kupcy i przedsiębiorcy. Oprócz wymienionych już, należy również przytoczyć nazwisko chociażby Aleksandra Grodzkiego – w 1922 roku założył on warsztaty mechaniczne specjalizujące się w naprawach maszyn. Mieściły się one przy obecnej ulicy Dworcowej. Jego warsztaty zajmowały się m.in. produkcją maszyn rolniczych. Zostały zamknięte w dniu wybuchu wojny. Inny bardzo ważny interes w mieście prowadził Roman Fabianowski. Zajmował się on produkcją mebli i urządzeń biurowych. Jego fabryka sezonowo zatrudniała nawet 38 osób. Fabianowski założył również fabrykę kafli i wyrobów cementowych. Była to jedna z nielicznych firm, która funkcjonowała prawie przez cały okres II wojny światowej. R.Fabianowski aktywnie udzielał się również w Towarzystwie Kupców. Z innych aktywnych przedsiębiorców należy wymienić również Ernesta Szulca – właściciela młyna "Solnica" przy ulicy Nakielskiej, Franciszka Poklękowskiego – właściciela księgarni, Józefa Czeszaka – właściciela Hotelu Dworcowego, Władysława Małkowskiego – koronowskiego mistrza piekarskiego, zamordowanego w srebrnickim lesie, F..Kamyszka – flisaka, Jana Goździewskiego – producenta cegły wapiennej, Jana Grajewskiego – dyrektor młynów państwowych, Stanisława Latosa – właściciela fabryki powozów. Na przełomie lat 20. i 30. działały piekarnie Pawła Włocha, Augustyna Braunera, Ludwika Weckwartha, Bolesława Nowickiego, Leona Rogozińskiego, Antoniego Żurka, Piotra Ipczyńskiego, Elżbiety Ingber i Edwarda Janowiaka. Bardzo znaną familią w czasach II Rzeczypospolitej była rodzina Gollników. Pozwolę sobie na wymienienie niektórych osób z tej rodziny: Antoni – właściciel największej w tym okresie restauracji w Koronowie, Aleksander – prowadził sklep spożywczy, zginął w czasie wojny, Wiktor – kupiec, rozstrzelany przez Niemców 26 października 1939 roku, Wacław – lekarz, Witold – brał udział w kampanii wrześniowej, Florian – wyróżniający się zawodnik koronowskiego Sokoła. O zdrowie mieszkańców miasta dbali: wspomniani już Szews i Szukalski, ale też Wiktor Flach, dentyści Teofil Rybka i Klemens Masełkowski. Właścicielami aptek byli Franciszek Tywuschik, Georg Werner i Kazimierz Nowicki. O bezpieczeństwo w mieście dbali: pierwszy powojenny komendant policji Tomasz Włodarczak oraz późniejsi Nikodem Chełmiński, Stanisław Chudziak oraz Dering. Ważna rolę w mieście odrywała poczta, której kierownikiem w latach 30. był Franciszek Siemiński. Wśród instytucji finansowych wyróżniali się: Stanisław Szukalski, Paulin Kiedrowski, Gustaw Klebs, Erich Wittek, E.Królik.

Aleksander Grodzki fot. ze zbiorów Józefa Szulca

 

Jednak nie tylko przedstawiciele samorządów i przedsiębiorstw tworzyli historię XX-lecia naszego miasta. Ważną rolę w kształtowaniu ducha patriotyzmu mieli przedstawiciele oświaty i edukacji. Oprócz wspomnianego już Dachtery warto przypomnieć postać chociażby Pawła Gabrysia. Był on dyrektorem dzisiejszej szkoły zawodowej w latach 1934-1939 oraz 1946-1969. Uczył matematyki i dzięki jego staraniom szkoła w znaczącym stopniu się rozwijała, przyjmując z roku na rok coraz więcej uczniów. Zanim objął stanowisko dyrektora w Koronowie, pełnił taką samą funkcję w pobliskim Więzownie. Udzielał się również w Klubie Hallerczyka, gdzie pełnił funkcję skarbnika. To dzięki staraniom Pawła Gabrysia zachowały się przedwojenne dokumenty szkolne, które schował we wnękach poddasza swojego domu przy ulicy Sienkiewicza 7. Innym wybitnym pedagogiem był Leonard Żuchowski – pierwszy polski nauczyciel w szkole zawodowej. Po odejściu Leona Dachtery w 1922 roku ze szkoły katolickiej to on przejął jego obowiązki. Jego los, jak wielu polskich pedagogów w tym okresie zakończył się tragicznie. Zginął z rąk okupanta w Dolinie Śmierci. Innymi nauczycielami tego okresu byli:: Janina Kinowska, Alfons Brocki, Franciszek Szczepański, Maria Szukalska, Schubert, Aniela Szeferówna, Drzycimska, Kawkówna, Spalska, Helena Siewiertówna, Łokietek, Maria Czarnowska, Marta Gordon, Zofia Gonzówna, Jadwiga Urbankiewiczowa, Wacław Jąkała, Kurt Olszewski, Roman Kowal, Leokadia Przekasówna, Eustachy Dorożyński, Stefania Dębska, Edward Kędzierski, Jadwiga Aniszewska, Józef Blew, Anna Jedrusiewiczówna, Zenobia Kowalska, Józef Popa, Robert Rudzki, Marian Świtalski, Jadwiga Urbankiewicz, Helena Spletinżanka, Jadwiga Gózówna, Weronika Niegodzianka, Karol Traumer, Wanda Niegodzianka, Jadwiga Aniszewska, Jadwiga Wendowa, Bolesław Przybysz, Kazimierz Śmierzchalski, Anna Jędrasiówna, Henryk Scheiner, Skłaecki, Rogalikowa, Oswald, Kędzierska, Kaczmarek, ks. Wileński, Obst, Gołaszewska, Eckert, Elendt, Marian Białecki, Cichowski, Piotr Ciemiński, Alojzy Bilgard, Zofia Schaferówna, ks. Mazella, Mieczysław Starczewski, M.Bork, Wacław Siciński.

Pisząc ten artykuł należy również w szczególności wymienić koronowskie duchowieństwo okresu międzywojennego. Proboszczami lokalnej parafii byli kolejno: Apolinary Szwedowski (od 27 listopada 1916 roku do 27 kwietnia 1927), Feliks Otto Żelewski (19 września 1927 – do 1932) i ks. Stanisław Chylarecki od 1932. Pomagali im wikariusze. W omawianym okresie przez koronowską parafię przewinęło się ich kilkunastu m.in.: Marceli Żelazny, Jan Mazella, Czesław Wileński, Władysław Homa, Dettlaff, Trzebiatowski, Węgielewski, Józef Radtke, Grabański, Zelewski, Bystroń, Danielewicz, Wojtasik, Alfons Sylka i inni. Ten ostatni w 1940 roku dostał nakaz od władz niemieckich przeniesienia się do Fordonu, gdzie objął probostwo i udzielał się w ruchu oporu. W koronowskiej Radzie Parafialnej udzielali się Andrzej Robakowski i Maksymilian Górzyński.

Ksiądz proboszcz Chylarecki dokonuje poświęcenia pomnika Najświętszego Serca Jezusa:

 

Bardzo ważna rolę w mieście odgrywało Towarzystwo Gimnastyczne Sokół. Jako jego reprezentanci wzorowo na ogólnopolskich zawodach spisywali się bracia Mikrutowie: Franciszek, Władysław i Albin. Dwaj pierwsi mieli na swoim koncie tytuły mistrzostw Polski w rzucie oszczepem, natomiast Albin był mistrzem Pomorza w pięcioboju. Funkcje prezesów "Sokoła" pełnili Józef Szews, Mateusz Goździewski, Franciszek Nadolny i Stanisław Nowacki. W działalności wyróżniali się: Szczepan Klajbor, Zofia Klajbor, Skórzewski, M.Klajbor i Jan Seweryński. W mieście istniały liczne organizacje i towarzystwa takie jak Bractwo Kurkowe (w 1938 r. Komendantem był Piotr Szukaj, wcześniej funkcję prezesa pełnił F.Wodniczak), Związek Inwalidów Wojennych RP (aktywnie udzielali się: Barcikowski, Nowak, Myk, Dzikowski, Binkowski, Szramkowski), Klub Kajakowców (w zarządzie zasiadali: Zygmunt Kleybor, Robert Rutzki, Maryla Kowalowa, Konrad Graczyk). Przepiękne tradycje posiadała Ochotnicza Straż Pożarna. Szczególnie udzielali się w niej: Bernard Kaczorek, Stanisław Witecki, Franciszek Skórzewski, Teofil Rybka, Jan Barcikowski, Franciszek Wodniczak, Kazimierz Mętkowski.

Franciszek Mikrut fot. NAC

Niestety wiele z wyżej wymienionych osób spotkał tragiczny los. Zginęli z rąk okupanta podczas masowych rozstrzeliwań, inni zginęli na froncie, jeszcze inni zostali pomordowani w obozach koncentracyjnych i więzieniach. To oni tworzyli tak bardzo ważną dla nas – mieszkańców Koronowo – historię miasta. Cześć ich pamięci!

Artykuł został sporządzony na podstawie książki "Dzieje Koronowa" wyd. Algo oraz archiwalnych numerów "Tematów Koronowskich".

(Igor Nigmański)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

Togi1949Togi1949

0 0

Szanowni Państwo,
jestem wnukiem Maksymiliana Talaśki - ostatniego przed II W.Ś. burmistrza Koronowa.
Zdjęcie które jest zamieszczone nie jest podobizną mojego Dziadka.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysztof Toczek 00:10, 30.12.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Igor NigmańskiIgor Nigmański

0 0

Panie Krzysztofie. Serdecznie dziękuję za wiadomość. Czy zachowały się może fotografie ukazujące pana dziadka? Proszę o kontakt pod adresem e-mail [email protected] Bedę wdzięczny za jakikolwiek informacje. Pozdrawiam 12:31, 03.01.2018


reo

gregor1951gregor1951

0 0

Przepraszam bardzo. Pan jest wnukiem tragicznie zmarłego Burmistrza i neguje, że p. Łucjan Kosidowski nie jest tym kim jest? Igor! Tobie też się dziwię, ponieważ album z zdjęciami i nekrologami był prezentowany y w Izbie Muzealnej PIT. Zdjęcie j.w. jest w tym albumie. Pozdrawiam 18:54, 16.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%