Na terenie Nadleśnictwa Różannna do tej pory nie zdarzały się wypadki atakowania przez wilki ludzi i zwierząt domowych fot. pixabay
W ostatnim czasie coraz częściej zaczęły pojawiać się informacje o obecności w okolicach Koronowa wilków. Świadkowie twierdzili, że widzieli je m.in. w okolicach tzw. pasu startowego oraz Sokola-Kuźnicy.
Postanowiliśmy więc poprosić Nadleśnictwo Różanna o potwierdzenie tych informacji.
- Na terenie Nadleśnictwa Różanna obecnie żyje kilkanaście wilków - mówi nadleśniczy Artur Karetko. - Na obrębie Różanna na północ od Koronowa 5 szt., na obrębie Stronno na południe od Koronowa 5-7 szt. - dodaje.
Należy jednak liczyć się z faktem, że co roku ich liczba zwiększa się o kilka sztuk młodych. Od 1998 roku wilk jest pod ścisłą ochroną i się na niego nie poluje. Inaczej jest w niemal wszystkich państwach ościennych. Przez 25 lat populacja wilka wzrosła do ponad 2500 osobników i gatunek jest ten spotykany w całym kraju.
- Na terenie naszego nadleśnictwa do tej pory nie zdarzały się wypadki atakowania przez wilki ludzi i zwierząt domowych. Jednakże w południowej i wschodniej części Polski bardzo często zdarzają się ataki na zwierzęta gospodarskie takie jak owcy, krowy i konie - informuje Artur Karetko. - Bardzo często dochodzi do atakowania i zabijania psów nawet w obecności ludzi.
Jak twierdzi nasz rozmówca wilki nie boją się ludzi i nie widzą w nich zagrożenia. Jak zatem zachować się w sytuacji, gdy na naszej drodze spotkamy tego osobnika? Według Artura Karetko nie ma jednoznacznej odpowiedzi. W jego ocenie najlepiej jest ograniczyć swoją obecność w lesie, zwracać uwagę na dzieci i nie poruszać się samotnie po zmroku na terenach leśnych.
0
0
0
0
0
0
Miłośnik leśnych węd10:25, 13.04.2018
Czyżby strasząc ludzi i sugerując ograniczenie wyjść do lasów określone leśnictwa i lobby myśliwskie chciałyby pozbyć się spacerujących po lesie ludzi i w sposób nieformalny ograniczać korzystanie z tego dobra narodowego jakim jest las? Ostatnio nie uzasadniony zakaz wstępu wprowadzono w stanie wojennym. Wtedy ludziom nie wolno było wchodzić do lasu i było to karane ze względów politycznych. Nie dotyczyło to oczywiście środowisk myśliwskich, powiązanych z bezpieką i milicją. Wtedy też ktoś rodzinnie związany z byłym kosmonautą również konfidentem zastrzelił będącego pod ochroną Łosia w okolicy Koronowa. Dzisiaj dużo mówi się o potrzebie weryfikacji kół łowieckich, bo jest tam bardzo dużo byłych sb-ków i milicjantów powiązanych z leśnikami zajmującymi eksponowane stanowiska. Uważajmy żeby oni nie zabraniali nam i naszym dzieciom oraz psom wchodzić do lasu i nie straszyli dzieci wilkami jak w czerwonym kapturku. 10:25, 13.04.2018
Krzysztof13:20, 13.04.2018
Dlaczego, jeśli Pan Nadleśniczy stara się zwrócić uwagę, że wilki mogą być niebezpieczne od razu jest posądzany o zakazanie wejścia do lasu?
Ludzie spotykają wilki w czasie spacerów, wypoczynku czy też jadąc samochodem.
To że nikogo jeszcze wilki "nie zjadły" nie znaczy, że są miłymi stworzeniami.
Wilk jest bardzo dużym drapieżnikiem - dużo większym od psa. Całe życie zjada zwierzęta często dorosłe jelenie, krowy czy owce. Skoro wilki nie boją się ludzi to w końcu zaczną atakować ludzi to tylko kwestia czasu. Człowiek na spacerze (szczególnie małe dziecko) jest dla nich dużo łatwiejszym celem niż jeleń, który może uciekać przez wiele kilometrów.
Dawniej zabijano te zwierzęta gdyż stanowiły zagrożenia dla ludzi i ich inwentarza. To proste. Dziś najwięcej do powiedzenia w sprawie łowiectwa i przyrody mają osoby, które nie mają z przyrodą nic wspólnego.
Nie życzę nikomu by był pierwszą ofiarą zagryzioną przez wilki w Polsce. 13:20, 13.04.2018
Jacek06:36, 14.04.2018
Mój labrador uwielbia pieski zawsze tam chodzę na spacery i szukamy wilczkow, aby się z nimi bawić, ale się boją mojego
5 miesięcznego labradora i się chowają, może dlatego że jest czarny. 06:36, 14.04.2018
Krzysztof15:48, 14.04.2018
W górach ruch turystyczny właśnie jest ograniczony i skierowany na szlaki turystyczne.
Polskie niedźwiedzie są głównie roślinożercami w przeciwieństwie do wilków, które jedzą tylko mięso.
Z tego artykułu nie wynika, że ktoś ogranicza nam wejście do lasu raczej chodzi o uświadomienie ludziom, że wilki to duże drapieżniki i mogą być niebezpieczne. 15:48, 14.04.2018
PPP19:43, 15.04.2018
Człowiek człowiekowi wilkiem, więc kogo wy się w zasadzie tak boicie w tym lesie? Phi. 19:43, 15.04.2018
Dorota12:59, 18.04.2018
tu jest artykuł odnośnie ataków wilków na psy - Gniewkowo, http://inowroclaw.naszemiasto.pl/artykul/zdjecia/wilki-zaatakowaly-psy-pod-gniewkowem-drastyczne-zdjecia,4314696,artgal,28405098,t,id,tm,zid.html
tu z Bieszczad - http://www.nowiny24.pl/reportaze/art/5973907,wilk-zjadl-naszego-szarika,id,t.html 12:59, 18.04.2018
1 0
Co innego wiedzieć i zachować zasady bezpieczeństwa, a co innego sugerować ludziom żeby ograniczyli swa obecność w lesie. Tu już zdecydowanie Pan Nadleśniczy przesadził. W tatrach i Bieszczadach są poza tym rysie i niedźwiedzie i tez się mówi o zasadach bezpieczeństwa, ale nikt nie straszy mieszkańców twierdząc , że należy ograniczyć tam swoją obecność. To już jest tylko sugestia w źle pojętym interesie leśników i niektórych myśliwych. 20:32, 13.04.2018
0 0
Nie zgodzę się z Tobą. Przecież w górach jest ograniczony ruch - skierowany głównie na szlaki turystyczne.
Nikt nie zakazuje wejścia do lasu nikomu. Mowa jest o zachowaniu ostrożności i świadomości, że to duże dzikie zwierzę może (nie musi) być niebezpieczne dla ludzi
W przeciwieństwie do niedźwiedzi, które żywią się głównie pokarmem roślinnym, wilki są typowymi mięsożercami.
15:37, 14.04.2018